Przez media przetoczyła się fala artykułów na temat badania przeprowadzonego przez serwis OtoDom. Raport „Szczęśliwy dom. Dzielnica różnorodnych potrzeb” dotyczy poziomu zadowolenia mieszkańców miast i jego przyczyn. Jakie płyną z niego wnioski? Na pierwsze miejsce wybija się dostępność sklepów, w domyśle spożywczych. Taka dostępność wiąże się z lokalizowaniem ich na parterach kamienic, a to jest z kolei źródłem hałasu, różnych zapachów, wzmożonego ruchu pieszego. Co mówi raport? Nie chcemy mieszkań obok sklepów ani nad nimi. Kolejny walor idealnego miasta to dużo przestrzeni, zieleń, spokój. Taka okolica cechuje się małą gęstością zaludnienia, a więc nie może utrzymać blisko położonych sklepów i usług. Wystarczą dwa przykłady, by spostrzec, że preferencje mieszkańców są sprzeczne i nikogo nie powinno dziwić, że są niemożliwe do pogodzenia. Zaskakuje natomiast brak, dla mnie oczywistego, kryterium — poczucia bezpieczeństwa. Zupełnie pomijane, zarówno w projektowaniu fragmentów miast, jak i w polityce magistratów, jest niewątpliwie podstawową potrzebą mieszkańców i w największej mierze wpływa na ich zadowolenie.
Odczuwanie bezpieczeństwa składa się z wielu elementów, takich jak: czysty, wygodny i logicznie zaprojektowany system transportu — ulice, chodniki, ścieżki rowerowe, autobusy, tramwaje, metro, parkingi lub ich brak; parki i skwery, w których nie ma ciemnych zakątków; sklepy, do których dostawcy nie muszą podjeżdżać po chodniku; łatwy dostęp do opieki społecznej, zdrowotnej, mieszkań socjalnych i komunalnych. Również świadomość, że dane miasto prowadzi działania w celu zwiększenia odporności na skutki zmian klimatu, wzrost kosztów energii, wody czy też inne zagrożenia, w tym militarne, jest istotna dla naszego samopoczucia.
Z kolei negatywnie na poczucie bezpieczeństwa wpływają między innymi sytuacje, gdy wóz straży pożarnej lub ambulans pogotowia nie mogą dojechać do wypadku z powodu szlabanów na parkingach, samochodów stojących byle gdzie czy też źle zaprojektowanych dojazdów.
Choć niekoniecznie kojarzą się nam one z wymarzonym miastem, galerie handlowe swój sukces zawdzięczają właśnie chwilowemu poczuciu bezpieczeństwa: zapewniają dobre oświetlenie, klimatyzację i wszechobecną ochronę. Ten substytut bezpiecznego osiedla wypiera okoliczne sklepy i tu wracamy do punktu wyjścia oraz sprzeczności potrzeb. Możemy nie być tego świadomi, ale to właśnie poczucie bezpieczeństwa skutkuje skłonnością do wydawania pieniędzy, a także do inwestowania i tworzenia przedsiębiorstw.
Miasta, w których mieszkańcy czują się bezpiecznie, odnoszą sukces mierzony w cenach nieruchomości i dochodach mieszkańców.
Robert J. Moritz
Tekst ukazał się w Pulsie Biznesu [06/09/2022]