Czy jedzenie krewetek spełnia cele planu C40 Race to Zero? Krewetki to stawonogi, tak jak owady, więc chyba to krok we właściwym kierunku.
Jakiś czas temu, jedząc krewetki w dużym polskim mieście, rozmawiałem z szefem jednej z największych agencji PR o kryzysie przywództwa. Postawiłem wtedy tezę, że prezydentom miast tak naprawdę nie zależy na dobrostanie ich mieszkańców. Dowód można wyprowadzić nie wprost – żadne miasto w Polsce (o ile mi wiadomo) nie podporządkowuje swoich działań najważniejszemu celowi – ograniczeniu zachorowań i zgonów spowodowanych zanieczyszczeniem środowiska.
Ostatnia polityczno-mediowa burza wokół inicjatywy burmistrzów największych miast na świecie, jak zwykle, skupia się na wyrwanych z kontekstu wizjach zakazu noszenia ubrań czy jedzeniu mięsa.
Natomiast najważniejszym przekazem powinno być użyte w tekście słowo „emergency” – może dlatego, że w języku polskim nie ma dobrego tłumaczenia. Można to przetłumaczyć jako „niebezpieczeństwo wymagające natychmiastowego działania”. Zmiany w środowisku, zarówno klimatyczne jak zanieczyszczenie, niszczą nasz dobrostan. Szczególnie zagrożeni są mieszkańcy miast.
Jednak od władz miast, a jeszcze bardziej od inicjatorów akcji należałoby oczekiwać pogłębionej analizy, a przede wszystkim wskazania metod działania w tej trudnej sytuacji.
Zapytana przeze mnie o wskazanie priorytetu działania władz miejskich, doktor nauk medycznych Anna Błach, kardiolog z metropolii katowickiej, bez wahania wskazała walkę z zanieczyszczeniem środowiska. Jak stwierdziła, z praktyki klinicznej oraz licznych badań zanieczyszczenie środowiska przyśpiesza rozwój chorób serca, płuc i nowotworów złośliwych.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez grupę koreańskich naukowców, na próbie prawie 1,5 mln mieszkańców miast w wieku 20-39 lat, opublikowanego w European Heart Journal https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/33780974/, zwiększanie aktywności fizycznej prowadzonej przy średnim i wysokim zanieczyszczeniu powietrza znacząco zwiększa ryzyko chorób układu krążenia. Zmniejszenie aktywności fizycznej w warunkach niskiego zanieczyszczenia działa tak samo.
Inaczej mówiąc, stymulowanie zwiększenia aktywności mieszkańców, siłownie w osiedlach, place zabaw, ścieżki rowerowe i biegowe BEZ RADYKALNEGO OBNIŻENIA ZANIECZYSZCZENIA POWIETRZA zupełnie mija się z celem.
Najważniejszym działaniem samorządów, przed wszystkimi innymi, a przede wszystkim przed poszerzaniem ulic, powinno być działanie obniżające zapylenie. KOLEJNYM działaniem powinno być zapobieganie OBNIŻENIU AKTYWNOŚCI – a więc pracy z domu, zakupów przez internet, dojazdów samochodami.
Najpierw eliminacja kopciuchów, zarówno pieców jak i pojazdów, mycie ulic, sadzenie i utrzymywanie zieleni, a jednocześnie wsparcie deweloperów i najemców przy tworzeniu usług i handlu przy ulicach, powstrzymanie budów kolejnych galerii handlowych, wsparcie i umożliwienie budowy biur i nieuciążliwej produkcji wśród zabudowy mieszkaniowej, przejmowanie od wspólnot opieki nad zielenią – możliwości działania miasta są liczne.
Think Tank CitiSense przygotowuje raport na ten temat – będzie inspirujący.
Autorem tekstu jest Robert Jacek Moritz
Artykuł pochodzi z Pulsu Biznesu – 28.02.2023