Teatr, a po przedstawieniu obiad – europejski zwyczaj, jeszcze niedawno trudny w polskich miastach, bo kuchnia przyjmuje zamówienia do 21.30. Na warszawskich Koszykach jest inaczej, można coś późno zjeść (polecam Ćmę) a potem zajrzeć do baru. W barze można spotkać Filipińczyka z USA, ożenionego z Polką, mieszkającego w Warszawie. Mieszka tu bo czuje się bezpiecznie. Bezpieczniej niż w wielu innych miejscach na całym globie, w których do tej pory mieszkał. Polska i Warszawa wygrały w konkurencji o jego talent, wkład w różnorodność i nasz wspólny dobrobyt.
Poczucie bezpieczeństwa może decydować o powodzeniu lub niepowodzeniu inwestycji, powinno być jednym istotnych wymagań przy lokalizowaniu i projektowaniu nowych przedsięwzięć.
Niedawno w naszej inwestycji, Miasteczko Siewierz Jeziorna, doszło do pierwszego włamania. Pod nieobecność gospodarzy włamywacze okradli jeden z domów. To bardzo niemiłe przeżycie i strata, zarówno dla właścicieli jak i dla innych mieszkańców. Wywołało to oczywiście burzliwą dyskusję o bezpieczeństwie, poczuciu bezpieczeństwa i sposobie zapobiegania takim zdarzeniom w przyszłości.
Za większość aspektów związanych z bezpieczeństwem odpowiada oczywiście państwo – stabilność waluty, podatków, przepisów, sądy, skuteczność policji. Za wiele innych aspektów odpowiadają lub powinny odpowiadać władze miast- skuteczny monitoring, bezpieczne ulice i parki, współdziałanie z policją i strażą pożarną.
Jednak również dużo zależy od inwestorów, przedsiębiorców i deweloperów. W naszym najlepszym interesie jest tworzenie przestrzeni, w której nasi klienci czują się bezpiecznie.
Tradycyjne metody wspierania sprzedaży, takie jak „ogrodzone, strzeżone osiedle”, okazały się być nieskuteczne i uciążliwe. Wysokie koszty związane z utrzymaniem ochrony, systemów kamer, uciążliwość otwierania kolejnych furtek i szlabanów, często zresztą zepsutych w żaden sposób nie zapobiegają kradzieżom i wandalizmowi. W ciekawym badaniu opublikowanym przez ICM UW na temat efektów stosowania monitoringu miejskiego pokazano symptomatyczny trend – zwiększaniu ilości kamer w miastach towarzyszy zwiększanie jednostkowej i całkowitej wartości szkód – inaczej mówiąc, w uproszczeniu, mniej kradzieży ale poważniejszych. Z kolei Europejskie Centrum Bezpieczeństwa Miejskiego – EFUS – zauważyło, że instalacja monitoringu zmniejsza ilość drobnych przestępstw tylko przejściowo – po kilku miesiącach wraca ona do stanu poprzedniego. W oparciu o doświadczenia z wielu krajów Europy, EFUS przygotowało Zasady Demokratycznego Monitoring, które są przyjmowane przez kolejne miasta. Zasady są propozycją regulacji dostępu do materiałów (publicznego), zachowania prywatności, ograniczania monitoringu do konkretnych, dokładnie zdefiniowanych okolic i przestrzeni.
Prowadząc inwestycje rozciągnięte w czasie trzeba znaleźć rozwiązania skuteczne, nie powodujące wysokich kosztów utrzymania dla klientów i jednocześnie komplementarne z działaniami miast i służb publicznych.
Urban Agenda for EU zleciła przygotowanie zbioru zasad „projektowania dla bezpieczeństwa” https://futurium.ec.europa.eu/sites/default/files/2021-11/UA_Action_6_SecureCity.pdf .
Spośród wielu zaleceń, inwestorów powinno szczególnie interesować tworzenie przyjaznych, łatwych do utrzymania i przejrzystych przestrzeni, ograniczanie i zwalnianie ruchu samochodów i priorytet dla pieszych, zmniejszanie skali budynków (zapobiega anonimowości), wprowadzanie różnorodnych funkcji, czytelne oznakowanie budynków i ulic.
Dbałość o takie rozwiązania nie zapobiegnie występkom, jednak może w znaczący sposób utrudnić działanie przestępcom. Poczucie bezpieczeństwa ma znaczenie zarówno dla komercjalizacji, jak i dla utrzymania wartości inwestycji.
Artykuł pochodzi z Pulsu Biznesu z dnia 31.01.2023
https://www.pb.pl/szlabany-kamery-ochrona-poczucie-bezpieczenstwa-1175922